Duck Detective: The Secret Salami to gra, która niechcący wyświetliła mi się kiedyś na twitterze. Już po samym trailerze wiedziałem, że jest to produkcja, przy której nie mogę przejść obojętnie i gdy tylko nadarzy się okazja, muszę w nią zagrać. Dosłownie parę dni temu studio udostępniło krótkie demo, więc to idealny moment, żeby was z nią zapoznać!
Wcielamy się w kaczego detektywa, którego życie niestety nie rozpieszcza. Niedawny rozwód z żoną, słaba sytuacja finansowa oraz zaległy dwumiesięczny czynsz mógłby przybić każdego, jednak nasz kaczy bohater tak łatwo się nie poddaje. W chwili słabości otrzymuje on telefon od nieznanego mu dotychczas zwierzęcia, które ma dla niego z pozoru łatwą sprawę do rozwiązania.
Powiedziałbym, że graficznie Duck Detective: The Secret Salami jest inspirowany trochę peper mario i uważam to za naprawdę fenomelany pomysł. Przejdźmy natomiast do samej gry, a właściwie, krótkiego piętnastominutowego dema, prezentującego nam kilka mechanik, zagadek oraz ogólnego poruszania się po interfejsie. Naszym głównym zadaniem jest zbieranie wszelkiego rodzaju informacji dotyczących obecnie na trafionego problemu. Zbierać je możemy na wszelakie różne sposoby: rozmawiając ze zwierzętami, przyglądając się poszczególnym postacią, czy obserwując część otoczenie za pomocą szkła powiększającego. Każdy element, z którym możemy wejść w interakcje, oznaczony jest specyficzną kropką. A wszystkie zebrane poszlaki układamy w historyjki, które pomagają nam rozwiązać napotkane problemy. Już na samym starcie gra zaskakuje świetnym dubbingiem, ciekawym głównym bohaterem oraz humorem. Produkcja wydaje się głównie kierowana na konsole przenośne, jednak na samym komputerze grało mi się bardzo przyjemnie. W opcjach mamy możliwość przypisania poszczególnych przycisków, a jeśli ktoś chce może nawet zagrać na padzie. Pełna produkcja ma trwać około 2/3 godziny.
Nie zapomnijcie sprawdzić dema i dodać gry do listy życzeń!
A znaleźć ją możecie => tutaj